W “smoothie bowl” zakochałam się będąc ostatnie kilka miesięcy w Australii, gdzie najpopularniejszą wersją jest to przygotowane m.in. z mrożonych owoców Acai. Absolutnie urywające głowę ;). Kto nie zna, niech próbuje. Jest to bardzo fajny sposób na zdrowe śniadanie, pełne smaku i składników odżywczych. Jest też bardziej sycące od koktajlu. Głowiłam się tylko nad polską nazwą dla “smoothie bowl”, ale poległam :). Może ktoś z was ma jakiś pomysł?
Malina Smoothie Bowl
DrukujProdukty
- 1/2 kubka mleka roślinnego
- 2 łyżki tradycyjnych płatków owsianych
- 3/4 kubka mrożonych malin
- 1 dojrzały banan
- 1 mandarynka
- 1 łyżka nasion chia
- płatki kokosowe, pestki dyni lub inne, ulubione owoce i orzechy (do posypania)
Wykonanie
1. Zmiksuj wszystkie składniki, za wyjątkiem nasion chia, które dołóż w ostatniej fazie miksowania (płatki owsiane można wcześniej namoczyć w mleku, będą bardziej kremowe). Posyp płatkami kokosowymi i pestkami dyni.
2. Odstaw na 15 minut do lodówki, żeby nasiona chia miały czas napęcznieć. Gotowe!
P.S.
A na dokładkę przedstawiam Wam mojego wiernego asystenta, który zawsze towarzyszy mi, gdy robię zdjęcia :), a dziś załapał się również na swoje.
Oto Pan Winston :). Niezwykle ciekawski, uwielbia być zawsze tam, gdzie coś się dzieję :).
12 komentarzy
utul ode mnie tego przystojnego Pana! :*
Piękne, klimatyczne zdjęcia 😀
Smoothie cudo ;D
Jagód acai nie posiadam, ale chętnie zastąpię je Twoją wersją z malinami 🙂 Jejku, pozdrowienia od mojej Tosi dla Pana Winstona, wygląda jak arystokrata!
Zrobione ;),jest strasznym pieszczochem 🙂
Dziękuję! Bardzo mi miło :).
Podziękowania dla Tosi :). Pan Winston ma arystokratyczne zapędy, często zachowuje się jak hrabia ;).
Takie malinowe smoothie musi być pyszne. 🙂
Hmm, rozmarzyłem się 😀
oo.. o takim śniadanku to można pomarzyć! <3 mmm 🙂 Kremowo mi!
Ah.. skąd ja znam asystentów? 😀 Moje jeszcze proszą o kawałek! 🙂
Winston jest zawsze czujny, jak tylko zostanie coś bez opieki jest jego 😉
Obłędna ta miseczka! 😀
A asystent przeeecudowny! Dawno nie widziałam tak uroczego beagla! To chyba przez ten cudowny pyszczek, siwy, ale musi być przeeee-kochany!
Oj tak, kradnie serca wszystkich na swoje drodze :). Ma świetny charakter i jest sępem miłości, nigdy nie nudzą mu się pieszczoty :D, a że jest beaglem to też jest mega ciekawski, uparty i wszędobylski ;).